Podróż w PMR za 10 tys. — na południu zatrzymano touroperatorów.

Podróż w PMR za 10 tys. — na południu zatrzymano touroperatorów
Podróż w PMR za 10 tys. — na południu zatrzymano touroperatorów
Trzech oszustów próbowało za pieniądze wywieźć uchylających się z Ukrainy do nieuznawanego Nadniestrza. Organy ścigania zatrzymały wszystkich uczestników schematu w obwodach Mikołajowskim i Odessie, grozi im pozbawienie wolności.

O tym informuje Główne Zarządzenie Służby Bezpieczeństwa Ukrainy w obwodzie Mikołajowskim.

Szczegóły sprawy

Mieszkańcy Winnicy w wieku 19, 18 i 24 lat postanowili zarabiać na uchylających się. Próbowali przemycić przez tzw. 'zieloną granicę' kilku mężczyzn wzywanych do wojska za granicę. Trasa nielegalnego 'transportu' prowadziła z terytorium obwodu mikołajowskiego do samozwańczego Nadniestrza. Swoje 'usługi' przestępcy wyceniali na 6–10 tysięcy dolarów amerykańskich za jednego klienta.

Aby znaleźć chętnych do wyjazdu za granicę, postaci wykorzystały komunikatory i media społecznościowe, które administrowali. Tam oferowali pomoc w nielegalnym opuszczeniu kraju dla mężczyzn wzywanych do wojska i publikowali raporty o rzekomo udanych przemyceniach. Dwóch uczestników zatrzymano w obwodzie odesskim, gdy przygotowywali nową partię potencjalnych rekrutów do wysłania do PMR. Jeszcze jednego, 24-letniego współorganizatora nielegalnego 'schematu' zatrzymano we Winnicy.

Jakie kary grożą

Uczestnikom postawiono zarzut na mocy art. 332 ust. 3 Kodeksu karnego Ukrainy (wspieranie nielegalnego przemycania osób przez granicę państwową Ukrainy, popełnione w wyniku wcześniejszego spisku grupy osób). Grozi im do 9 lat pozbawienia wolności.

Sąd nałożył na oskarżonych środki zapobiegawcze w postaci aresztu z możliwością zwolnienia za kaucją.

Przypominamy, że niedawno pisaliśmy o grupie mężczyzn, którzy pieszo szli do Nadniestrza. A także o schemacie przemycania mężczyzn wzywanych do wojska ciężarówkami.

Organy ścigania zatrzymały grupę osób, które próbowały nielegalnie wywieźć Ukraińców do Nadniestrza za pieniądze. Uczestnikom grozi poważna odpowiedzialność za naruszenie prawa.

Czytaj także

Reklama