Ukraina może 'pozbyć się' TCCK: w VSU powiedziano, że jest to możliwe.


Paweł Kiszar, podpułkownik i starszy oficer dowodzenia Wojsk Lądowych USV, przedstawił propozycje zmian w systemie mobilizacji i demobilizacji na Ukrainie.
Zgodnie z słowami Kiszkara, skuteczność demobilizacji zależy od jakości działań mobilizacyjnych.
Zaproponował kilka kroków, które mogłyby poprawić sytuację. Wśród nich - nawiązywanie otwartego dialogu z społeczeństwem w kwestii mobilizacji, umożliwienie dowódcom osobistego rekrutowania żołnierzy i wprowadzenie systemu przeskoków między jednostkami wojskowymi.
Kiszar podkreślił znaczenie jakościowego, a nie ilościowego podejścia do formowania jednostek wojskowych. Zauważył, że obecny system, w którym ludzie poprzez TCCK wpadają w niekorzystne położenie, wywołuje tak wielki strach u wielu osób, że są gotowe opuścić kraj.
Oficer zwrócił także uwagę na problem komunikacji z Ukraińcami za granicą. Według niego setki Ukraińców w Czechach są gotowi wstąpić do armii, ale pod warunkiem 'uczciwej historii' - gdy są w kontakcie ze swoimi dowódcami, znają swoją funkcję i wymagane umiejętności.
Ponadto Kiszar zaproponował zwiększenie liczby i liczebności międzynarodowych jednostek. Według podpułkownika, takie zmiany mogą sprawić, że TCCK stanie się zbędny w najbliższym czasie.
„Moje kreatywne myślenie pozwala twierdzić, że TCCK można zlikwidować jutro. Jeśli wprowadzisz ten system. Po prostu go nie będziecie potrzebować” - podsumował wojskowy.
WCześniej „Hwyla” informowała, kto nie może być powołany do służby wojskowej bez zgody.
Czytaj także
- 30 dni ciszy: Zełenski ujawnia warunki rozpoczęcia pokojowych negocjacji z Rosją
- Pod osłoną 'majowego zawieszenia broni' Rosja przygotowuje się do wzmocnienia ataków – ZSU
- Raport Amnesty International: Rosja nadal popełnia zbrodnie wojenne przeciwko Ukrainie
- Wszystkie wstrzyki w ZSU otrzymały amunicję od polskiego dostawcy 'PHU Lechmar'
- Deportacja dzieci: w Ukrainie wprowadzą odpowiedzialność karną
- Sytuacja na nowopawliwskim kierunku zaostrza się: wróg dąży do granicy trzech obszarów