Sąd zobowiązał wolontariuszkę Jarową do zdementowania twierdzeń dotyczących działalności NIK.
wczoraj, 18:48
806

Dziennikarz
Szostal Oleksandr
wczoraj, 18:48
806

Kyjowski Sąd Apelacyjny potwierdził wyrok Sądu Rejonowego w Peczersku w sprawie byłej doradczyni wiceministra obrony Dany Jarowej. Sąd wymaga od niej publicznego zdementowania fałszywych informacji o NIK, które rzuciły cień na reputację tego urzędu.
Jarowa krytykowała NIK, twierdząc, że audytorzy szkodzą armii, utrudniając dostawy do Sił Zbrojnych. Jej zdaniem każdy zysk dostawców dla Ministerstwa Obrony postrzegany jest jako strata dla państwa, co może prowadzić do spraw karnych i zaszkodzić współpracy z biznesem.
To orzeczenie sądu potwierdza, że rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji może mieć poważne konsekwencje dla urzędu i prowadzić do pozwów sądowych.
Z wyroku sądowego wynika, że bezpodstawne oskarżenia mogą szkodzić nie tylko reputacji pojedynczych instytucji, ale także zagrażać ich działalności, współpracy z partnerami oraz powodować poważne konsekwencje prawne.Czytaj także
- Zrób to! Trump komentuje ataki Izraela na Iran
- Obrońcy wzmocnili ostrzały w kierunku Kramatorska
- W maju rosyjskie ataki zabrały życie ponad 180 cywilom ukraińskim - raport ONZ
- Na kierunku charkowskim nie ma zagrożenia przełamania frontu - OTU 'Charków'
- Izrael zlikwidował dowódcę armii Iranu i czołowych naukowców zajmujących się bronią jądrową: Netanyahu zareagował na atak
- «Zabijemy was». Szeryf z Florydy wystąpił z ostrym oświadczeniem do protestujących