Krymianin, który walczył za Rosję, po niewoli drugi raz trafił na front i zginął.

Krymianin, który walczył za Rosję, po niewoli drugi raz trafił na front i zginął
Krymianin, który walczył za Rosję, po niewoli drugi raz trafił na front i zginął

Sąd miejski w Chersoniu w Obwodzie Chersońskim postanowił przeprowadzić szczególne postępowanie sądowe w sprawie Konstantyna Hurko. O tym informuje 'Reporter Sądowy'.

Konstantyn Hurko, obywatel Ukrainy, pełnił funkcję dowódcy oddziału sanitarnego 1. kompanii czołgowej 144. brygady piechoty zmotoryzowanej 40. armii Federacji Rosyjskiej. Jego znak call was 'Hur'.

W okresie letnim 2023 roku Konstantyn Hurko brał udział w szkoleniach wojskowo-taktycznych w mieście Budionowsk, które znajduje się w Autonomicznej Republice Krym. Uczył również medyków w batalionie zajmującym się udzielaniem pierwszej pomocy w miejscowości Pierwałne, która również znajduje się w Autonomicznej Republice Krym.

6 września 2023 roku Hurko przybył do miejscowości Nowa Majaczka w Obwodzie Chersońskim i zakwaterował się w lesie.

9 listopada 2023 roku podczas starcia z Siłami Zbrojnymi Ukrainy Hurko poddał się. Oskarżono go o zdradę stanu i kolaborację.

Konstantyn Hurko przebywał w Mikolaijowskim areszcie śledczym i uczestniczył w rozprawach sądowych w Sądzie Miejskim w Chersoniu za pośrednictwem wideokonferencji.

Z danych Koordynacyjnego Sztabu ds. traktowania jeńców wojennych wynika, że Hurko został przekazany do wymiany do państwa-agresora.

Z doniesień rosyjskich mediów wynika, że 1 lutego 2025 roku odbył się pogrzeb Konstantyna Hurko, który zginął podczas 'specjalnej operacji' w okupowanym Armiańsku, znajdującym się w Autonomicznej Republice Krym.

Na Ukrainie nie ma oficjalnych dokumentów dotyczących śmierci wymienionego oskarżonego, dlatego będzie on sądzony zaocznie.

Jewgenij Hladki, były granicznik z Mariupola, który wcześniej był skazany za zdradę stanu, w wywiadzie opowiedział, że podczas składania przysięgi przysięgał nie narodowi Ukrainy, a Federacji Rosyjskiej.

Również dowiedziano się, że kolaboranci w kolonii dziwnie zareagowali na moment ciszy.

Organy ścigania postawiły zarzuty dowódcy rosyjskich desantników, którzy byli zaangażowani w strzelanie do ludzi na skrzyżowaniu Wokzałnej i Jabłunskiej w mieście Bucza w marcu 2022 roku.


Czytaj także

Reklama