Kto z ochotników w wieku 18-24 lata może być odmówiony w podpisaniu kontraktu? Odpowiedź Ministerstwa Obrony.


Młodzi Ukraińcy w wieku od 18 do 24 lat mogą służyć w Siłach Zbrojnych Ukrainy na podstawie kontraktu, ale niektórzy ochotnicy mogą mieć do tego ograniczenia z powodu problemów zdrowotnych. O tym poinformował rzecznik Ministerstwa Obrony Dmytro Lazutkin.
Z jego słów wynika, że wojska będą wybierać tych, którzy mogą realizować zadania przewidziane w etatach.
To zależy od przedstawicieli brygad, którzy się tym zajmują. Jeśli będzie jakaś nieodpowiednia osoba, na przykład z niestabilną psychiką, może być niebezpieczna w jednostce. Prawdopodobnie nie otrzyma możliwości podpisania kontraktu. Zespół będzie się formował sam.
Rzecznik dodał również, że ochotnicy będą mogli przejść komisję wojskowo-lekarską (WŁK) w samodzielnie wybranych placówkach medycznych.
Ludzie mogą przejść WŁK bez kolejek. W uchwale określono te punkty, dlatego nie będzie problemów z kolejkami i innymi niuansami. Jeśli osoba jest psychicznie gotowa przystąpić do wojska, z reguły szybko przechodzi WŁK, jeśli nie ma poważnych problemów zdrowotnych.
Przypominamy, że Ministerstwo Obrony Ukrainy uruchomiło projekt 'Kontrakt 18-24' dla młodych Ukraińców w wieku od 18 do 24 lat, którzy są gotowi przystąpić do Sił Zbrojnych na rok. Znane są brygady, w których można służyć, a także dostępne stanowiska wojskowe.
Obecnie zgłoszenia na roczny kontrakt z Siłami Zbrojnymi Ukrainy można składać w internetowej usłudze 'Rezerwa+'.
Czytaj także
- Z pozostałości po paschach zostały tylko wierzchołki. Księża ocenili hit supermarketów pod kątem «kanoniczności»
- Single wszystkich sezonów – kto szukał miłości, jak wyglądał i czym się teraz zajmuje
- W Polsce ujawniono gang sutenerów. Prawie wszyscy to Ukraińcy
- Mity okna na Wielkanoc czy czekać na pył z Sahary? Europejscy klimatolodzy przedstawili prognozy
- Znany wojskowy zaproponował, jak zwiększyć liczbę ochotników na froncie
- Dom w luksusowej miejscowości, przetargi bez konkurencji: media ujawniły dochodowy biznes "sługi" Marikowskiego